5/23/2013

historyjka z fb

hahah grzebałam naa kompie i znalazłam historyjkę z fb pisaną rok temu przeze mnie, Djane, Reczke, Mike, Sandre i Wiktora :D 

jak komuś sie chce to czytać to polecam, ubawicie sie, to jest takie nie ogarnięte :D 
z góry przepraszam za błędy ortograficzne, pisałam to na szybko, cięzko było oagrnać ponad 200 komentarzy :o 



*********




Dawno, dawno temy żyła sobie piękna królewna. Która mieszkała na ogromnej wieży i miała dłuuuugie włosy koloru rudo-bląd. I czekała na swojego księcia na białym koniu, a jadnak w głębi duszy marzyła, żeby ten książe zjawił się na różowym jednorożcu. Ale niestety, przybyl on na ośle/lamie. Długowłosy blondyn zapatrzony w swoje ego, zjawił się 30 lutego pod wierzą księżniczki, wdrapał się jak parkurowiec na wieże,  a ona siedziała na kiwającym się krześle dzierkając na drutach sweterek w odcieni turkusu.  I nagle skończyła sie szpulka. Załamana dziewczyna poszła do miejsca zwanego kuchnią, gdzie wyjela jeszcze gorące babeczki z piekarnika (oczywiscie z czekoladą) i nagle usłyszała ciche głosy dochodzące z podwórza  i wypadła przez okno ale naszczescie był ksiąze i ją złapał. Trzymał ją na rękach przez 4 min co spowodowało że ścierpły mu rece i upuścił ją do rzeki.  Książe z strachu zamienił się w myszoskoczka, a królewna wyszła z wody swobodnie, ponieważ w rzece były tylko 2 cm. wody . Wiec przestraszony "książę" ze strachu uciekł do jaskini, w której panował zły ogr. Ten byl nie widomy, więc nie zauwazyl przestraszonego księcia, myszoskoczek nie wykoszytal sytuacji, ponieważ jego mózg byl w wielkości orzeszka i nadodatek zaczał krzyczeć i głuchy ogr sie obudził. I zjadł myszoskoczka, żoładek ogra był obszerny, książe zapalił papierosa myszkowymi łapkami i  dym z papierosa podrażnił płuca ogra... Ten dostał ogromnego męczącego go kaszlu... Po kilku kaszlnięciach myszoskoczek wydostał się znowu na łono natury. Myszoskoczek znów chciał zamienić się w długowłosego blądyna. Więc szukał naiwnej blądynki, która go pocałuje, aby go odczarować i żeby mógł wrócić po swoją księżniczkę z wieży (która wyszła z dwu centymetrowej rzeki). Myszoskoczek wybrał się więc do galerii, żeby znaleźć kobitkę ("naiwną blondynkę, która go pocałuje, aby go odczarować"). wsiadł więc do 18, gdzie były same blondynki i była fazaaa, bo niewiedział którą wybrać. Nagle, jego tycie oczka ujrzały bardzo ładną brunetkę, zmieszany nie wiedział co począć... Więc pierdzielną wszystko i poszed do niej zagadać  był tylko jeden problem, biedny myszoskoczek miał kompleksy i nie wiedział od czego zacząć lecz wpadł mu do głowy bardzo fajny pomysł by zaprosić ją na kawe w dodatku miała to być mrożona kawa o smaku czekolady. Poźniej okazało się że brunetka była blondynką.  i w taki oto sposób trafili oni do pobliskiej kawiarnii :D gdzie przegadali całą minutę. Zauroczona blondynka pocałowała myszoskoczka po czym  kisiąze zamienił sie w księcia o kręconych blond włosach. i powiedział tej naiwnej "sajo nara bejbe". i se kurde poszedł . a blondi sie strasznie rozpłakała, było jej smutno, że została wykorzystana przez myszoskoczka!! ale po 3 godz znalazła go i dała mu w pysk, ale co tam ta blondi ... szczęśliwy jak koń rafał - blonyn udał się na poszukiwania tej księżniczki . Idzie lasem i paczy <wytrzeszcza oczy> i nie wierzy że tam w oddali stoi mokra księżniczka caaaała przemoczona i w rozpaczy.  Księżniczka podeszła do niego iiii kopnęła go w kolano  i w piszczel żeby bardziej bolało. ten zaczął kuleć (yyy nie wiem jak się to pisze xd) i potykając podszedł do niej i litościwym wzrokiem pocałował ją w policzek. a ta powiedziała, że śmierdzi jak myszoskoczek, ale że ona była blondynka to szczeliła focha, ten bezradny wskoczył do wody i się fochneli. Chciał się utopic ale ze był żabą (przed tym pocałunkiem ) to było mu trudno, biedak nie wiedział co z sobą zrobić. ale blondynka (jak to blondynka) była oczarowana pocałunkiem w policzek...  No i podszedł jeszcze raz ten blonyn do tej z kolorowymi włosami  i grzechy zostały mu odpuszczone , ale nie dokońca... bo nie maiał ładnych kwiatków to został popoliczkowany wydawałoby się się, wszyscy będą żyć długo i szczęśliwie, ale nie miał też bąbonierki ale że Blondyn był tak zapatrzony w siebie, że zapomniał o pięknej księżniczce i jak to blondynka wybaczyła mu xd wiec mineło pare miesiecy i para Blondynów zaczeła planować swoją przyszłośc... Blondyn  został bramkarzem ( szczęsnym oczywiscie ) i księżniczka mu wybaczyła i sie cieszyli że wygralismy mistrzostwa śiwata w brazyli w 2014 roku . uradowana para zamieszkała razem na  HAWAJALYNA (Hawaje + NY + LA) wiec młoda para kupiła sobie samochód-  Lincola Navigatora.  oboje jeździli tym samochodem po plaży, ale nikt nie zwracał na nich uwagi aż w koncy samochód zmienił sie w łódz i połyneli  ku zachodzie słońca. Wkońcu blondynowi coś odbiło i skoczył z 10 piętra, ale że miał super moce to przeżył, blondyn spadłby na cztery łapy a blondynka miałaby miękkie lądowanie. czyli skoczyli ale skąd mieli deski? to przecież oczywise. cudowny blondyn wygrał je na loterii. I znów płyneli...   no więc płynęli ku słońcu aż tu nagle ich spokój został zakłócony przez wielkiego wieloryba, który był tak głodny, że próbował zjeśc pare Blomdynów... bo by się udławił samochodem, wiec pozostawił ich w spokoju  i popłyneli dalej aż utkenli na bezludnej wyspiee, gdzie rosła tylko palemka z kokosami a do okoła był sam piach  ale była również butelka z mapą  prowadząca do skarbu ukrytego na wyspie gyd odnaleźli skarb okazało sie ze są tam smierdzące skarpety do uprania ale że Blondynka była bardzo mądra, nie uprała ich  tylko wrzuciła do morza. i pozdychały wszystkie ryby i nie mieli co jeść  ale mieli samochód który pływa i połyneli dalej. mijały dni, tygodnie, miesiące a oni wciąż płyneli i płyneli... aż dopłyneli do londymu gdzie zamieszkali a on zaczął grac w arsenalu londyn  i został gwiazdą ale również jeździł na desce i dołączył do sk8, a biedna Blondynka nie wiedziała co z sobą zrobić więc poszład o supermarketu  i kupiła wino wiśniowe. i jak już kupiła to wino to nagle przeżyła szok bo było bez alkoholu uśmiechnęła się sama do siebie i powiedziała: Dobre wino stasio leje, ależ jestem głupia. to już było wiedziane na początku czemu od razu do niego nie poszłam..."  było wiedziane ze dobre wino stasio leje wiec od razu do niego poszła i kupiła drugie wino, tym razem bananowe. też dobre ale po chwili się poożygała i poszła do sanepidu naskarżyc na stasia że ludzi truje  biedaczek poszedł do więzenia na 2 lata. a blondi odwiedzała go od czasu do czasu bo miała wyrzuty sumienia i odwołała skarge i przynosiła mu sernik . bo po nocach śnił się jej biedny stasiu. po paru miesiącach Stasiiu zmarł  a blondynka nie mogła się pohamować i żuciła blondyna. blondyn załamany chciał się powiesić..  ale do niego wróciła wydawałoby się, że będą żyć długo i szczęśliwie ale...znalazł ich syn stasia miecio i pragnął zemsty... wiec opił blondyna swoim winem ( w miesjcu publicznym oczywiście) i zadzwonił po polcje a en ledwo idąc walnął w słup i stracił przytomnośc  i rozwalił słup. a słup rozwalił jego  a blondina sie rozpłakała i poszła do kosmetyczki z meciem i się umalowali na rudo z niebieskimi końcówkami. a blodnym dalej leżał nieprzytony pod słupem aż  sie obudził znalazł miecia i mu nakopał  biedny meciu kulał na lewą nużke zastosował również okropne tortury typu:  kochanie sql. blondyn iż miał dobre serce zlitował się nad mieciem  i wysłał go na syberie gdzie miecio zaczął polować na foki.  i tak nasz mieci przetrwał 2 mies po czym wrócił EE do londynu  i zaczał pracować jako kucharz Arsenalu Londyn. w tym samym czasie nasza głupiutka blondynka... zaczeła pracowac jako kasjerka w TEsco ale ją wyrzucili za to ze oszukiwała klientów choc tego nie robiła bo była głupitka i niewiedziała ile to 8 zł *2 myślała: przecież wiadomo, że 2+2 to 5 to 8*2 to 10  i tak ją wywalili biedaczka wylądowała pod mostem  została bez pracy z wyrokiem w zawiasach na karku. i postanowiła oszykac blondyna, ale go nie znalazła.  ale Blondynka nie załamała sie. zaczeła życie od początki i postanowiła zostać gwiazdą filmową , chodziła na kastingi i w końcu jej się udało miała zagrać w "Moda na sukces". i gdy doszli do 2000 odc ona była ciocią swojego stryjka wnuczka swojej córki  i tak zrobiła kariere i jak już zrobiła tą wielką, wielką kariere to postanowiła po raz kolejny odszukać blondyna.  i go szukała.  w telewizj gazetach radiu dała ogłoszenie... zgłosiło się wiele blondynów lecz żaden z nich nnie był tym na którego czekała ... aż nagle ... zobaczyłaa go na euro 2012 ! w bramce polaków i ....  blondyn bardzo się zaniepokoił widokiem blondi i dostał czerwoną kartke i zeszedł z boiska,  był tak zrozpaczony, że zaczął śpiewać koko euro spoko  i polacy przez to nie wyszli z grupy a blondynka jak to blondynka bardzo się z tego powodu cieszyła  i zaczeła kibicowac mongołom.  a polscy kibice rzucali w nią pomidorami i bananami a nawet ogórkami  i uciekała tak przez pół warszawy. głupiutka blondynka ukryła się w strefie kibica ale znalazł ja tam blondyn który poszedł najpierw do monopolowego i zaopatrzył się w okocim mocne  i je wypił blondynka była bardzo oburzona, że jej nie poczęstował więc i ona poszła do monopolowego i kupiła Harnasia.  i go wypiła i tak się pogodzili i razem ruszyli w świat . doczekali się potomstwa takich małych, głupiutkich blondyneczek i blondynków i żyli długo i szczęśliwie .
THE END!



szacun dla tych, którzy to przeczytali :3

5/22/2013

Sens tkwi w tajemnicy



Jak to jest, kiedy jednego dnia czujesz,  że Ci zależy, a drugiego dnia to znika? Pozostaje tylko pustka po czymś czego nie było i nie będzie…
Gdy każdego dnia zatracasz się w marzeniach, a wieczorami gdy próbujesz zasnąć, bezczelnie tysiące myśli wpada Ci do głowy.
To niesprawiedliwe.
Kiedy jest dobrze oferują Ci swoją pomoc, a gdy jest źle nie ma nikogo. Po prostu ich nie ma.
I znów myślisz, czy to ma jakiś sens, to całe udawanie, ten wymuszany śmiech…
Z każdym dniem uśmiech przerasta się w grymas nie widziany przez ludzkie oczy. Ci wszyscy koledzy, którzy udawali że coś dla nich znaczysz teraz przechodzą, patrzą, śmieją się. I wtedy najlepiej poznać kto jest prawdziwy, a kto fałszywy…
Na ogół dzieją się dobre rzeczy, mało kto przejmuję się złem. Ale czy to co się dzieje wokół mnie ma jakiś sens?
Co mi po tym, że płaczę, to tylko fala emocji, która wypływa ze mnie, kiedy nie daje rady. Po co mi uśmiech, skoro mówią, że w dzisiejszych czasach nie ma prawdziwego szczęścia?  Tylko pytanie co to jest szczęście? Według filozofów szczęście jest emocją, spowodowaną doświadczeniami ocenianymi przez podmiot jako pozytywne. A dla mnie czym jest? Czym jest to szczęście, którego teraz mi brakuje? Czy musze to wiedzieć, żeby żyć szczęśliwie? Czy jest mi to potrzebne?  Nigdy nie zdołam tego zrozumieć.
Bo po co?
Nigdy nie wiadomo co spotka mnie gdy wracam ze szkoły. Może uda mi się poznać bardziej siebie? Przecież tyle rzeczy jeszcze o sobie nie wiem...
Czy warto przełamać granice lęku? Zaznać wieczne szczęście? Czy może to są bajki opowiadane dzieciom, żeby im się koszmary w nocy nie śniły? Nie wiem i chyba nie chce wiedzieć.

tak, to mój wiersz, napisany dzisiaj na konkurs z polskiego, który jest jutro. soo bez hejtów plis :3



5/17/2013

ten teges. z wami zawsze <3
+ Mika, brakowało nam jednej blondynki noo :c <3













































Łapaa *__* suodziak ! <33


























Iza na skuterze, ojeje *__*  następnym razem musisz mnie przewieźć, kpw! :c a jak nie, to sama pojade, najwyżej Ci go rozwale ^^